Aktualności
Stadiony rosną, ale nie w Tarnowie

28.11.2021. Nastała zima dla piłkarzy i kibiców Jaskółek, choć wyższe ligi wciąż grają. Spoglądając na nie możemy zadać sobie pytanie, kiedy Unia Tarnów nawiąże do swoich najlepszych lat? Chociaż najgorsze za nami to wciąż wiele piłkarskich ośrodków nam ucieka. Dziś poziom sportowy nierozerwalnie wiąże się z infrastrukturą, a z nią finanse. Nowe stadiony – więcej kibiców, więcej sponsorów.

 

Możemy zaobserwować prawdziwy piłkarski „boom” stadionowy w różnych zakątkach świata. Właściwie tylko w państwach posiadających najsilniejsze ligi nie widać tego zjawiska, z prostej przyczyny – odpowiednie stadiony są tam od lat. W ostatnim czasie najbardziej swoje oblicze zmienia liga MLS. Nowe stadiony w USA i Kanadzie rosną jak grzyby po deszczu. Reprezentacja tego drugiego kraju ma duże szanse wyjazdu na MŚ do Kataru po 36 latach przerwy. Zainteresowanie piłką rośnie, wśród chłopców do lat 17 to piłka nożna staje się obecnie najczęściej uprawianym sportem. Od dwóch lat w końcu działa profesjonalna liga, która ma wynieść kanadyjski futbol na nowe horyzonty. Można tu doszukać się analogii do Australii, która również była piłkarską pustynią, a wzbiła się już na przyzwoity poziom zarówno reprezentacyjny, jak i ligowy. USA, Kanada wraz z Meksykiem będą organizatorem Mundialu w 2026 roku, na którym zagra aż 48 drużyn!

 

Duże inwestycje można zaobserwować w Azji. W krajach arabskich szejkowie rozlewają miliony wydając je na stadiony i kluby na Półwyspie Arabskim oraz wykupując kluby europejskie. Organizator najbliższego mundialu, dwumilionowy Katar, nie mogąc w łatwy sposób naturalizować zawodników stworzył wielką akademię piłkarską, której skauci prześwietlili ok. 3,5 mln piłkarskich talentów, głównie z krajów arabskich i afrykańskich.

 

Zachodniej Azji chce dorównać także wschód. Wystarczy wspomnieć o ambitnym planie budowy 50 tys. akademii w Chinach. Gospodarze najbliższego Pucharu Azji budują kolejne stadiony, 8 z 10, które będą gościć uczestników mistrzostw dopiero powstaje. Wielkim uśpionym, a rozkochanym w futbolu azjatyckim tygrysem pozostaje Indonezja, która wstaje z kolan. Liga do niedawna opanowana korupcją i chaosem, w końcu się profesjonalizuje, wychodzi na prostą pod względem finansowym, jak również infrastrukturalnym. Jest to jeden z tych z krajów, który może w przyszłości frekwencją dorównać np. lidze japońskiej. Podobne inwestycje prowadzone są w Malezji czy Tajlandii. W pogrążonej latami w wojnie i biedzie Kambodży, której reprezentacja niedawno przegrała z Iranem 0-14 otwarto w tym roku stadion narodowy na 60 tys. widzów. Reprezentacja piłkarska jest tam uwielbiana, a piłka nożna staje się symbolem odbudowy państwa, które było miejscem masowego ludobójstwa. Całość sfinansowali i przeprowadzili Chińczycy, jak wiele innych tego typu inwestycji – chociażby w krajach afrykańskich, dzięki czemu już wiele z nich może się poszczycić stadionami na miarę naszego Stadionu Narodowego w Warszawie.

 

Rośnie kolejka chętnych z każdego kontynentu do organizacji Mistrzostw Świata w 2030 roku. W Europie najpoważniej wygląda kandydatura Hiszpanii z Portugalią. Swoje siły łączą kraje bałkańskie – Grecja, Bułgaria, Rumunia i Serbia. Nad startem wciąż zastanawia się Wielka Brytania, która miałaby podjąć się organizacji wraz z Irlandią. W setną rocznicę pierwszego mundialu silną kandydaturę przedstawiają kraje Ameryki Południowej: Urugwaj, Argentyna, Chile i Paragwaj. W Afryce nie poddaje się Maroko, które rozważa opcję wspólnej organizacji z Algierią i Tunezją. Do walki prawdopodobnie stanie także Australia, choć w jej przypadku rozważana jest opcja na MŚ w 2034 roku. W tym roku pojawiła się sensacyjna wiadomość o planie Arabii Saudyjskiej, która chciałaby do organizacji zaprosić Włochów…

 

Europie zachodniej próbują dorównać kraje z naszej części kontynentu. Aktywną politykę odbudowy futbolu prowadzą Węgrzy, nie tylko na własnym terytorium, ale w krajach ościennych, gdzie znajdują się liczne mniejszości węgierskie. Wieloletnie zaległości nadrabia również Polska. A mamy do czego nawiązywać. Przecież w latach 70. nasza reprezentacja święciła sukcesy w postaci medali olimpijskich i mistrzostw świata, a liga była w najlepszej 10. europejskiej. To tu grali nasi reprezentanci, z europejskimi potęgami rywalizowaliśmy jak równy z równym. Wiele stadionów pamięta złote czasy polskiego futbolu, także w Tarnowie pojawiły się wtedy jupitery i nowa trybuna. W połowie lat 90. zatrzymaliśmy się, a świat uciekł.

 

Po wielu reformach nastąpiła profesjonalizacja polskiej ligi. Mamy trzy szczeble centralne – ekstraklasa, 1 liga, 2 liga. Dzięki czemu zdecydowanie maleje przepaść w poziomie sportowym. Dawniej grając na trzecim szczeblu rywalizowało się w lidze podzielonej na 4 a nawet 8 grup, gdzie znaczna część klubów z profesjonalizmem nie miała wiele wspólnego. Aktualnie obserwujemy trend, w którym kolejne ekipy z bogatą historią wydobywają się z piłkarskiej otchłani, wracając nawet do ekstraklasy. Zaczyna się prawdziwa rywalizacja praktycznie wszystkich dużych miast. Najpierw dzięki organizacji Euro 2012 na stałe do elity dołączyły Gdańsk i Wrocław. Na miarę wielkości i popularności nowymi stadionami mogą poszczyć się Legia, Lech, Wisła, Górnik Zabrze. Dołączają do nich kolejni jak chociażby Widzew, Pogoń Szczecin, ŁKS Łódź. Nowe obiekty są m.in. w Białymstoku, Kielcach, Gdyni, Tychach, Lublinie, Bielsko-Białej, Lubinie, Gliwicach. Niedługo skończy się budowa stadionów Wisły Płock, Zagłębia Sosnowiec. Ruszyła budowa w Nowym Sączu (8 tys. miejsc). Do ekstraklasy powróciły po długiej przerwie Radomiak Radom, Raków Częstochowa, które stały się czołowymi klubami w lidze. W 2 lidze duże aspiracje na przyszłość mają Ruch Chorzów, Stal Rzeszów, Motor Lublin i już w tym roku mają realne szanse awansu. Nowe stadiony niedługo zaczną budować Opole i Katowice. Nawet stolica województwa będącego obecnie piłkarską pustynią – Zielona Góra chce zmienić ten stan rzeczy i rozpoczyna starania o budowę stadionu na 10 tys. widzów. Nie da się ukryć, że obecna 3 liga, nie jest już tak silna jak ta, w której graliśmy 4 lata temu. Duże kluby wracają na szczebel centralny, a słabsi po prostu odpadają.

 

Jeżeli myślimy o rozwoju klubu i piłki nożnej w Tarnowie, to 3 liga to za mało. Jaskółki wydobyły się z dna dzięki wygranym w tym roku barażom. Powstała Szkoła Mistrzostwa Sportowego, akademia piłkarska, powołano drużynę rezerw, odnowiono boiska treningowe. Kompleks sportowy w Mościcach powraca powoli do lat świetności. Trzeba, więc przyznać, że sporo zrobiono. Jednak najważniejsze i niezbędne inwestycje dopiero przed nami. Czy szansą będą środki finansowe z programów w ramach „Nowego Ładu” i te przeznaczone na organizację Igrzysk Europejskich?

 

Tarnów otrzymał 25 mln zł. na stworzenie parku wodnego na terenie obecnego basenu odkrytego w Mościcach wraz z budową sztucznego lodowiska. Nie jest to inwestycja bezpośrednio dla piłki nożnej, ale jest kolejnym etapem odnowienia całego kompleksu. Pozostają dwa najważniejsze obiekty: stadion piłkarsko – lekkoatletyczny i Stadion Miejski.

 

Na tą chwilę wydaje się bardziej realna modernizacja tego pierwszego. Latem prezes Rady Klubu Tomasz Matyjewicz zapowiadał chęć jego modernizacji na potrzeby szkoły. Miałby być nie tylko miejscem treningów i rozgrywania meczów, ale także nauki. Na razie jednak organizowane mają być na nim Igrzyska Europejskie w 2023 roku. Odbywałaby się konkurencje na piasku – plażowa piłka nożna, siatkówka i ręczna, zaś po zakończeniu imprezy mają zostać przywrócone jego pierwotne funkcje. Modernizacja przewiduje na tą chwilę budowę trybuny na około 1,5 tys. widzów. Na ten cel oraz na infrastrukturę drogową Tarnów ma otrzymać wsparcie z budżetu państwa. Nic jednak nie jest jeszcze rozstrzygnięte, gdyż Kraków do końca roku ma zdecydować, czy igrzyska w ogóle zorganizuje. To na razie pozostawia pod znakiem zapytania najbliższe plany względem stadionu piłkarsko – lekkoatletycznego.

 

Jeszcze bardziej skomplikowana wydaje się sytuacja głównej sportowej areny w naszym mieście. Mija kolejny rok, a jak zwykle kończy się na zapowiedziach. Pewnie usłyszymy o kolejnych zapisach w nowym budżecie, choć i to po spadku żużlowców do 2 ligi wydaje się wątpliwe. Może będziemy liczyć na wsparcie z budżetu państwa w ramach „Nowego Ładu”… taką pomoc otrzymała chociażby Dębica na modernizację stadionu Wisłoki. Duże dofinansowanie w wysokości ponad 20 mln. zł otrzymały np. Ostrołęka i Skierniewice. Trudno, więc powiedzieć, co władze miasta naprawdę chcą zrealizować, czy w ogóle chcą? Pozostajemy takim lokalnym skansenem. Drugie miasto Małopolski zostaje w tyle za Nowym Sączem, Niecieczą, Niepołomicami. Czas najwyższy wyjść z tego wieloletniego marazmu. W tym momencie z większą nadzieją możemy spoglądać na stadion piłkarsko – lekkoatletyczny.

Zobacz także