W Tarnowie ponownie kłopot. Miasto porwało się na inwestycję urwaną z choinki, na przebudowę hali Jaskółka do pojemności 6 tys. miejsc. I tak z pierwotnych koncepcji, kiedy planowano modernizację od 16 mln. zł (dla mniejszej hali) koszty wywindowano na 60 mln zł. To wszystko bez dofinansowania z zewnątrz. Przez ponad 10 lat mówiono nam, że takich pieniędzy nie ma w budżecie… na stadion. Jak widać na inny obiekt się znalazły. Po raz kolejny nie patrzy się na realne potrzeby i konkretne wymogi, które muszą być spełnione jak najszybciej.

Teraz miasto pozostało z rozkopaną halą i nie wie za bardzo co z nią począć, przez tą sytuacje problemem staje się stadion. Powstają coraz to bardziej dziwaczne pomysły, jak np. radnego Kazimierza Żurowskiego, żeby przenieść piłkarzy na stadion Błękitnych. Na stadion, który nie spełnia żadnych wymogów. Po drugie miejsce Unii od 1928 roku jest w Mościcach i tak ma pozostać. Klub oddał swoje tereny za pół darmo nie po to, żeby teraz wyprowadzać się z historycznego miejsca. Niestety zamiast przebudowywać stadion LA w Mościcach, co rozwiązałoby część problemów to pozostawiono go w takim stanie jakim był, zaś Jaskółcze Gniazdo wg jednej koncepcji ma być stadionem piłkarsko-żużlowym z za małym boiskiem na ekstraklasę, albo wyłącznie stadionem żużlowym. Zapanował totalny chaos. Samorząd sam nie wie jak teraz wybrnąć. Żużlowcy awansowali do ekstraligi i czekają, piłkarze grając w III lidze nie mają w mieście innego stadionu spełniającego jej wymogi…