Oprawy meczowe, również z udziałem pirotechniki są elementem meczów piłkarskich na wszystkich kontynentach, zdarzają się nawet w nieoczywistych miejscach jak Indie, USA czy Australia. W Europie jesteśmy przyzwyczajeni do pokazów ultras na najwyższym poziomie, ale po raz kolejny media społecznościowe kibicowskie i sportowe, także w naszym kraju dostrzegły spektakl jaki towarzyszył półfinałowi Copa Libertadores pomiędzy River Plate a Atletico Mineiro. Widzieliśmy choreografie na całe stadiony, pirotechnika zazwyczaj jest jednak domeną sektora najzagorzalszych fanów. I chociaż pirotechnika na całym stadionie pojawiała się w Grecji, Turcji, Algierii czy Indonezji, to jednak ekspresja z jaką Latynosi podchodzą do najważniejszych meczów tworzy coś unikalnego. Okazuje się, że nie tylko River Plate popisali się na trybunach w minionym tygodniu.
Główna uwaga skupiła się na jednym z najsłynniejszych klubów Argentyny – River Plate. Nie ma co się dziwić, zmodernizowany Mas Monumental jest obecnie największym stadionem w Ameryce Południowej i może pomieścić 84 tys. kibiców. W całej Ameryce Łacińskiej nadal największy pozostaje meksykański Estadio Azteca, który po raz kolejny przygotowuje się na przyjęcie uczestników Mundialu. Ciężko nie wpaść w zachwyt, kiedy wszystkie trybuny, wypełnione fanatykami na wejście piłkarzy nazywane – „recibimiento”, czasami „salida”, „entrada” – poza głośnym śpiewem, powiewaniem flagami odpala różnego rodzaju race, fajerwerki, które dodatkowo odpalane są także z korony stadionu i jego okolic, a cały kilkuminutowy spektakl jest pokazywany przez telewizję, z ujęciami z lotu ptaka. Ta cała otoczka jest częścią widowiska, to właśnie powitanie zawodników jest tą chwilą, w której kibice dają z siebie wszystko. Główne oprawy odbywają się przed meczem. Zadrzają się sporadycznie również w jego trakcie, jednak jest to dużo rzadziej praktykowane niż w Europie.
River Plate z Buenos Aires mierzyło się w półfinale Copa Libertadores, czyli odpowiedniku europejskiej Ligi Mistrzów z brazylijskim Atletico Mineiro. Mimo porażki w pierwszym meczu 0-3 zniechęcenia wśród fanatyków River nie było widać. Rewanż zakończył się remisem 0-0. Tak wyglądał ten spektakl. Filmików na Youtubie można znaleźć bardzo wiele. To jeden z nich, który trwa prawie 12 minut, pełnych pasji i wyczekiwania na wielki mecz!
Należy przy tym wspomnieć, że także fani z Brazylii zrobili niezły pokaz na meczu u siebie.
W drugim półfinale mierzył się urugwajski Penarol z brazylijskim Botafogo. Kibice tego klubu także zasłynęli niesamowitymi pokazami. Tym razem można powiedzieć, że było skromniej jak na ich możliwości, ale również ten mecz robi wrażenie. Do finału awansować się nie udało, po porażce aż 0-5 w pierwszym meczu było to arcytrudne zadanie. Penarol odrobił tylko część strat wygrywając 3-1.
Fanatykom River Plate próbowali dorównać fani innego wielkiego klubu, których w Argentynie nie brak – Racingu Avellaneda. Ich stadion mieści około 50 tys. widzów. Także podejmowali rywala z Brazylii – Corinthians i awansowali do finału Copa Sudamericana, odpowiednika naszej Ligi Europy. Ten pokaz był równie efektowny.
Oto sylwestrowa zabawa fanów Racingu:
Czy jest to coś niezwykłego w Ameryce Południowej? Absolutnie nie. Jest to część widowiska piłkarskiego z wieloletnimi tradycjami, można przyjąć twierdzenie, że część piłkarskiej kultury, niezależnie od tego czy są to rozgrywki krajowe czy kontynentalne. Do tego też ligi brazylijska i argentyńska, z widownią przekraczającą średnio zdecydowanie powyżej 20 tys. widzów na mecz zaliczają się do największych lig świata pod tym względem. Pasję widać w tych mniejszych krajach latynoskich, również Ameryki Centralnej, gdzie nadal głównie panuje spontan, a nie europejska czy azjatycka precyzja. Nieco innym klimatem cechuje się trzecia wielka latynoska liga meksykańska, gdzie odczuć można trochę komercyjnych wpływów z USA.
Jak już jesteśmy przy tych spektakularnych meczach, to kilka przykładów z innych kontynentów.
PAOK (Grecja)
USM Annaba (Algieria)
Persebaya Surabaya (Indonezja)
Nasze możliwości są oczywiście dużo skromniejsze, będąc niedużą ekipą, tułając się od lat między III a IV ligą. Do dzisiaj jednak najefektowniejszym pokazem pozostaje świętowanie 90-lecia klubu w 2018 roku, po meczu Unii z Orkanem Szczyrzyc 10 listopada. Oto największe racowisko, uzupełnione stroboskopami tworzącymi napis 1928-2018 i fajerwerkami.
Szukaj
Video
Media społecznościowe
Archiwa
- grudzień 2024
- listopad 2024
- październik 2024
- wrzesień 2024
- sierpień 2024
- lipiec 2024
- czerwiec 2024
- maj 2024
- kwiecień 2024
- marzec 2024
- grudzień 2023
- październik 2023
- wrzesień 2023
- sierpień 2023
- lipiec 2023
- czerwiec 2023
- maj 2023
- kwiecień 2023
- marzec 2023
- luty 2023
- styczeń 2023
- grudzień 2022
- listopad 2022
- październik 2022
- wrzesień 2022
- sierpień 2022
- lipiec 2022
- czerwiec 2022
- maj 2022
- kwiecień 2022
- styczeń 2022
- grudzień 2021
- listopad 2021
- październik 2021
- wrzesień 2021
- sierpień 2021
- lipiec 2021
- czerwiec 2021
- maj 2021
- kwiecień 2021
- marzec 2021
- luty 2021
- styczeń 2021
- grudzień 2020
- listopad 2020
- październik 2020
- wrzesień 2020
- sierpień 2020
- lipiec 2020
- czerwiec 2020
- maj 2020
- kwiecień 2020
- marzec 2020
- luty 2020
- styczeń 2020
- grudzień 2019
- listopad 2019
- październik 2019
- wrzesień 2019
- sierpień 2019
- lipiec 2019
- czerwiec 2019
- maj 2019
- kwiecień 2019
- marzec 2019
- luty 2019
- styczeń 2019
- grudzień 2018
- listopad 2018
- październik 2018
- wrzesień 2018
- sierpień 2018
- lipiec 2018
- czerwiec 2018
- maj 2018
- kwiecień 2018
- marzec 2018
- luty 2018
- styczeń 2018
- grudzień 2017
- listopad 2017
- październik 2017
- wrzesień 2017
- sierpień 2017
- lipiec 2017
- czerwiec 2017
- maj 2017
- kwiecień 2017
- marzec 2017
- luty 2017
- styczeń 2017
- grudzień 2016
- listopad 2016
- październik 2016
- wrzesień 2016
- sierpień 2016
- lipiec 2016
- kwiecień 2016
- marzec 2016