Aktualności
TOP 25 lig – frewkencja na piłkarskich stadionach 2024

Zamknęliśmy karty historii roku 2024. Na naszym lokalnym piłkarskim podwórku jest to rok do zapomnienia. Najpierw tradycyjnie miasto nie przyznało wsparcia drużynie piłkarskiej Unii, co stało się już standardem, potem ze sponsorowania sportu wycofała się Grupa Azoty, a na domiar złego po szczęśliwym utrzymaniu się w III lidze – PZPN postanowił nie wypłacać drugiej części puli z programu Pro Junior System. Tylko pierwszy miesiąc wiosennych rozgrywek dostarczał nam emocji, potem nastąpił zjazd i seria porażek, latem rozpad drużyny i katastrofa w rundzie jesiennej. W tym wszystkim cieszymy się, że nie umarł w nas duch ultras. Wprawdzie nadzwyczaj skromnie, ale zaprezentowaliśmy cztery oprawy – dwie wiosną, dwie jesienią. Jest to zdecydowanie mniej niż w najlepszych latach, kiedy ta liczba oscylowała w granicach 10-12. Najważniejsze, że są wciąż ci, którzy wierzą w lepszą przyszłość Unii Tarnów. Nie można także wiele dobrego powiedzieć o naszej reprezentacji, poza wygranymi barażami o EURO 2024, nasi piłkarze nie dostarczyli nam za wielu pozytywnych wrażeń. Mimo to, jak zwykle w popularności transmisji telewizyjnych piłka nożna nie miała sobie równych, nawet mimo odbywających się letnich Igrzysk Olimpijskich. Przykładowo grupowy mecz Polski z Holandią, łącząc transmisje telewizyjne i internetowe oglądało średnio 9 mln widzów, kiedy mecz siatkarzy o złoto IO z Francją, który oczywiście był rekordem oglądalności olimpijskich zmagań … niecałe 7. Trzeba tu dodać, że oglądalność piłkarskiego EURO i tak była względnie słaba w porównaniu z poprzednimi mistrzostwami i oczekiwania na jakikolwiek sukces wśród kibiców były raczej niewielkie. Sport jakim jest piłka nożna opiera się na powszechności, swojej masowości, rozbudowanej strukturze ligowej, klubach rozsianych po wszystkich gminach, a sukces sportowy jest tylko wartością dodaną, a nie warunkiem koniecznym utrzymującym popularność. Widać tą różnicę po skokach narciarskich, które za czasów fenomenu Adama Małysza, były jedyną dyscypliną, która równała transmisjom piłkarskim. Obecnie, gdy sukcesy się skończyły, oglądalność nawet Turnieju Czterech Skoczni nie wiele przekraczała 2 mln…

 

W tym wszystkim osobnym trendem jest piłka ligowa. Dla polskich klubów był to dobry rok. Nasza liga w europejskim rankingu UEFA wspieła się na 17 miejsce, wydowywając się z okolic 30. zajmowanego jeszcze kilka lat wstecz. Chociaż Polacy lubią narzekać na swoją rodzimą piłkę to zaintereoswanie telewizyjne rozgrywkami ekstraklasy deklasuje rozgrywki zagraniczne. Co ciekawe w skali globalnej wszystkie ligi bije angielska Premier League, której najlepsze mecze potrafią osiągnąć oglądalność nawet 600 mln widzów.
 
Na trybunach także ostanie dwa sezony to bardzo dobry okres wielu lig, tym także naszej. Rosnący profesjonalizm rozgrywek, poprawiająca się insfrastruktura, działania marketingowe klubów przynoszą znaczące efekty. Nasza ekstrakalsa przebiła ścianę, której nie mogła przebić przez niemal 40 lat. Poniżej zestawienie najlepszych frekwencji ligowych na świecie. Jeszcze dwa lata temu w takim zestawieniu by nas nie było, jednak w zeszłym sezonie i w obecnym przeskoczyliśmy wiele krajów i znajdujemy się na 15 miejscu.
 
Są to dane z rozgrywek sezonu 2024/25, który trwa w Europie, Australii oraz Indiach, w pozostałych krajach, w tym Szwecji jako wyjątku z Europy zakończyły się sezony 2024. Czy Polska po zakończeniu trwającego sezonu może się jeszcze przesunąć? W teorii mamy szansę dogonić Portugalię. Wiosną zawsze frekwencja rośnie, do tego otwarty zostanie nowy stadion GKS Katowice, jednak z drugiej strony kluby mające największy potencjał jej podniesienia jak Śląsk czy Lechia szorują na dnie tabeli i gra ich piłkarzy wręcz zniechęca do odwiedzania stadionów. Mocno obniżające średnią Puszcza, Piast czy nie mający odpowiedniego stadionu Raków nie są w stanie pójść w górę.
 
Pierwsza 13. jest niezagrożona. Większość lig z tego grona notuje swoje rekordy. Tak było w przypadku Anglii, w tym sezonie wygląda na to, że będzie podobnie, a są plany rozbudowy kolejnych stadionów. Najlepszy wynik w historii w sezonie 2023/24 zanotowała Francja, a w tym jest jeszcze lepiej. Rekord w 2023 zaliczyła Brazylia, w tym było tylko odrobinę słabiej. Kolejny rekord zanotowała amerykańsko-kanadyjska MLS, która w 2025 będzie powiększona do 30 zespołów.
 
Ciekawym fenomenem jest niemiecka Bundesliga, która wprawdzie spadła na drugie miejsce, ale to wszystko przez spadek wielu mocnych klubów na drugi szczebel i to właśnie 2 liga niemiecka widownią na stadionach wręcz szokuje. Innym fenomenem jest Argentyna, gdzie w najwyższej lidze gra aż 28 klubów, większość stadionów jest przestarzała, a jak pokazał przykład River Plate, modernizacja Mas Monumental spowodowała, że ten klub wybił się na pierwsze miejsce na świecie. Hiszpańska La Liga i włoska Serie A, też mogą w przyszłości nabić statystyki, gdyż ze względu na przygotowania do Mundialu 2030 i Euro 2032 kilka stadionów będzie przebudowanych. Niesamowite wyniki jak na wielkość kraju notuje Holandia. W Azji tym razem rywalizację między dwoma mocarstwami wygrała Japonia. Liga japońska to przykład profesjonalizmu, znakomitej organizacji i dobrego poziomu sportowego. Chiny zaś chcąc stać się potęgą, podejmują wiele chotycznych działań, które kończą się spektakularnymi upadkami, słabą grą reprezentacji, ale z drugiej strony liczne inwestycje w kolejne wielkie stadiony mogą tej lidze w przyszłości dać wyższe miejsce. W czołówce jedynie Meksyk, zanotował spadki względem kilku ostatnich lat, ale po części jest to spowodowane modernizacjami stadionów przed Mundialem 2026.
 
Nasz awans to także efekt dużej zapaści w Rosji, która nastąpiła od chwili wybuchu wojny, wykluczenia drużyn i reprezentacji z rozgrywek europejskich. Jak widać stan ligi odzwierciedla też sytuację polityczno-gospodarczą danych państw. Był okres, kiedy liga dawnego ZSRR, była drugą na świecie (nawet 30 tys. na mecz), a więcej gromadziła wówczas tylko włoska Serie A. Podobnie jest w przypadku ligi ukraińskiej, która w najlepszym swoim okresie była na poziomie dzisiejszej ekstraklasy.
 
Generalnie, aby znaleźć się wśród 25 lig świata trzeba przekraczać 10 tys. widzów na mecz. Z tego grona może wypaść zarówno liga duńska, jak i koreńska i australijsko-nowozelandzka A-league. Są to ligi, które raczej balansują na tej granicy albo spadają poniżej. Dawniej wyżej notowana była chociażby irańska Persian Gulf Pro League, ale podobnie jak w przypadkach naszych wschodnich sąsiadów niestabilna sytuacja polityczna, także rzutuje na rogrywki piłkarskie. Potencjał, aby niebawem zawalczyć o miejsce w takim zestawieniu mają zdecydowanie takie kraje jak Indonezja, Maroko, Algieria czy Arabia Saudyjska.

 


TOP 25 LIG PIŁKARSKICH ŚWIATA (2024 i część sezonu 2024/25):

1. Anglia – Premier League – 40.163 (Championship – 21.796)
2. Niemcy – 1.Bundesliga – 38.707 (2.Bundesliga – 30.154)
3. Włochy – Serie A – 30.587
4. Hiszpania – Primera Division – 30.044
5. Argentyna – Argentine Primera División – 27.745
6. Francja – Ligue 1 – 27.409
7. Brazylia – Serie A – 26.489
8. USA/Kanada – Major League Soccer – 23.371
9. Meksyk – Liga MX – 20.554
10. Japonia – J1-League – 20.321
11. Chiny – China Super League – 19.878
12. Holandia – Eredivisie – 19.458
13. Szkocja – Scottish Premiership – 16.245
14. Portugalia – Primeira Liga – 12.716
15. Polska – Ekstraklasa – 12.497
16. Szwajcaria – Swiss Super League – 12.216
17. Indie – Indian Super League – 11.997
18. Turcja – SuperLig – 11.984
19. Kolumbia – Primera A – 11.602
20. Rosja – Premier Liga – 11.299
21. Belgia – Pro League – 11.038
22. Szwecja – Allsvenskan – 10.786
23. Korea Południowa – K1-league 10.827
24. Australia/Nowa Zelandia – A-league – 10.184
25. Dania – Superliga – 9.909

Zobacz także