Aktualności
43. Derby Tarnowa – kibicowsko (1.05.2019)

43.Derby Tarnowa – 1.05.2019. Kolejne DERBY TARNOWA już za nami. Na mecz nie wchodzimy z powodu zakazu. Jednak nie odpuszczamy tematu i zamiast oglądać ppv z rzutnika na hali sportowej zgadujemy się między sobą i pociągiem udajemy się pod stadion rywalek. Tym razem nie ogłaszamy żadnej mobilizacji i oficjalnej informacji o zbiórce, aby nie robić niepotrzebnego zamieszania. Stadion tego dnia otoczony jest szczelnie z każdej strony przez smutnych panów, część wąsaczy mocno zestresowana zaistniałą sytuacją, co przekłada się na późniejsze wydarzenia, ale o tym za chwilę. Ku naszemu zaskoczeniu gospodarze pomimo chyba największej w historii ich ruchu kibicowskiego nakrętki i ogólnej mobilizacji na ten mecz nie zaprezentowali nic specjalnego. Mało tego, liczba też nie powala pomimo solidnego wsparcia pasów. Co ciekawe na trybunie głównej, gdzie zasiadali kibice gospodarzy, wiele osób musiało trzymać kciuki za Unie, skoro na hasło „Kto nie skacze…” pozostawali na swoich miejscach.

Jedna z osób związanych z klubem z woli lubeckiej wypowiadała się w mediach, że teraz sytuacja na trybunach się wyrównała i dziewuszki mogą liczyć na wsparcie równe Unii. Drogi panie skąd takie domniemanie? Czyżby poniosła pana fantazja po tym jak wasza niewielka trybunka wreszcie w miarę się wypełniła widzami podczas Derbów Tarnowa? Myśląc tymi kategoriami musimy pana zasmucić, gdyż liczba osób z Tarnowa i regionu utożsamiająca się z Unią i dopingująca ją przy okazji zawodów w różnych dyscyplinach sportowych miażdży tą teorię w zarodku. Piłkarze nie pozostawiają złudzeń, kto dominuje w mieście pod względem sportowym. Dzięki za walkę! My natomiast krótko po 1 połowie zawijamy się, bawiąc się z naszymi przyjaciółmi do rana, a w niektórych przypadkach w dalszym ciągu.

 

  • ZDJĘCIA
  •  

    Wracając do tematu psów. To w czasie, gdy tarnovia w ich asyście przemierzała miasto, osoby od nas przesiadujące na osiedlach, które znajdowały się nieopodal ów przemarszu miały nieprzyjemności ze strony służb i sugerowano im zmianę miejsca pobytu. Gdy panowie słyszeli „nie” bądź inne bardziej dosadne słowa, próba wywarcia przez nich presji kończyła się wysokimi mandatami czy też rękoczynami. Nieśmiertelna zgoda jak widać.
    Nas tego dnia pod stadionem ponad 300 osób, w tym 60 Okocimski i 30 ZKS Stal Sanok. Piłkarzom dziękujemy za pokazanie rywalkom, gdzie ich miejsce, a układom za wsparcie i wspólne balety.

    Podsumowując jeszcze na koniec – to co dla jednych jest sufitem dla innych jest podłogą.
    Derby nasze, miasto nasze. Ave ZKS!

    Zobacz także