Aktualności
Unia Tarnów – Okocimski Brzesko – historia zgody z lat 90

Kiedy w Brzesku rodził się ruch kibicowski, na Unii powoli zaczęły przemijać najlepsze lata. Pierwszy wyjazd „Piwosze” zorganizowali właśnie do Tarnowa, kiedy to świętowali historyczny awans do II ligi w sezonie 1992/93. Unia pojawiała się na meczach w Brzesku, gdy „Jaskółki” rozgrywały swoje mecze, ale dopiero dzięki kontaktom na żużlu narodziła się zgoda. W roku 1994 żużlowcy osiągają pierwszy wielki sukces, w postaci wicemistrzostwa Polski, co chwilowo nakręciło kibicowanie na speedwayu, mimo powolnego upadku młyna na piłce.

 

W jesienią 1994 podczas wyjazdu na Wisłokę Dębica, gdzie udało się 60 fanów OKS, do pociągu w Tarnowie dosiada się 20 osobowa grupa kibiców Unii. Na tym wyjeździe została przybita zgoda. Z Okocimskim łącznie w 25 osób pojawiliśmy się w Dębicy na naszym pierwszym meczu rundy wiosennej. Tydzień później tworzymy wspólny ok. 100 osobowy młyn na meczu zgodowym. Pojawiamy się m.in. na OKS-Jagiellonia w 20 osób.

 

W sezonie 1995/96 udajemy się do Brzeska w ok. 50 osób, Okocimski do nas w 25. Wspomagają nas także na słynnym meczu z Wisłą Kraków wygranym 1-0 w 15 osób. Wtedy następuje jednak apogeum kryzysu na piłce nożnej, największego w naszej kibicowskiej historii. Za to nadszedł czas na sukcesy koszykarzy i tam zaczął tworzyć się spory młyn kibiców Unii. Wiosną 1997 zaliczamy najlepszy koszykarski wyjazd do Kielc w 215 osób, a w rewanżu w Tarnowie świętujemy awans do ekstraklasy.

 

Wreszcie wiosną 1998 powraca lepszy młyn na piłce. Na meczach z Koroną, Cracovią, Hutnikiem zbieramy się po 50-60 osób, w podobnej liczbie pojawiamy się w Brzesku. W kolejnym sezonie Okocimski zostaje wycofany z rozgrywek, znika z piłkarskiej mapy. Uniści pojawiają się na demonstracji brzeskich fanów pod bramami browaru. Piwosze często odwiedzają mecze piłkarskie Unii m.in. z Koroną, Petrochemią, Hutnikiem, Polonią Przemyśl, Stalą Sanok, a także zimowe pojedynki koszykarskie w hali „Jaskółka”.

 

W tym też sezonie Unia zaczyna odradzać się kibicowsko, o czym przekonali się podczas wyjazdu do Tarnowa kibice Hutnika.

Relacja fana Unii Tarnów: Wreszcie coś konkretnego zaczęło się dziać na Unii wokół piłki nożnej. Wiemy jak dotychczas wyglądała sytuacja podczas spotkań naszych piłkarzy – sporadyczny młyn, słaby doping. Jednak mecz z Hutnikiem i to, co się wydarzyło przed nim pokazało, że wszystko zaczyna zmieniać się na lepsze i powoli tworzy się zalążek ekipy, która jeśli nadal będzie angażować się w ruch hooligans może przywrócić pozycję, jaką posiadaliśmy kiedyś w Małopolsce. Jeśli ci goście pozostaną wierni biało-niebieskim barwom, za dwa-trzy lata będziemy mieli zdecydowanie więcej do powiedzenia niż aktualnie…
Przed tym meczem grupa około 15 kibiców Unii jedzie do Brzeska, aby tam zaatakować kiboli z Huty jadących do Tarnowa. Na miejscu dołączyło do nich 8 fanów Okocimskiego, którzy również brali udział w zadymie z Hutnikiem. W pociągu jechało 40 gumiorów. Zaraz po wjeździe na peron chuligani z Tarnowa i Brzeska na dzień dobry obili kilku krakusów. Ci praktycznie nie podjęli walki uciekając w tył pociągu. Postawiło się zaledwie kilku – jeden przyłożył kosę do gardła jednemu z Unistów – ale wobec zdecydowanej postawy atakujących również nie stawili większego oporu. W wyniku akcji zyskaliśmy jeden szalik – mało, ale w czasie dymu praktycznie wszyscy z Hutnika pochowali barwy, a kilku złapało mały oklep. Poszło także kilka szyb w pociągu. Stał jeszcze ok. 20 min. czekając na przybycie pał. Zaraz po tym kibole Unii ulotnili się, więc nikogo nie złapano. Ta 23-osobowa grupa przyjechała do Tarnowa na druga połowę meczu. Kilku z nich na stacji skręciły psy i po spisaniu wszyscy zostali wypuszczeni. Na stadionie Hutnika zameldowało się ok. 100 – grupa pociągowa, 3 busy i kilka prywatnych aut. Nawet niezły doping. My w pierwszej połowie ok. 20, potem 50. W czasie drugiej połowy my i Hutnik zaliczyliśmy po jednym starciu z perfekcją. W naszym wypadku chodziło o wywieszony szal Hutnika. Ten mecz możemy zaliczyć zdecydowanie na swoją korzyść.

 

Sezon później Okocimski powrócił do rozgrywek. Na Tarnovii wspieramy ich w 70 osób – łącznie w klatce 130-osobowy młyn, a także w kilkunastu na Wolanii. W Brzesku odbywa się gorący mecz z Tarnovią, który przez atak na klatkę gości kończy się przed czasem i skutkuje obustronnym walkowerem. Jesienią 1999 roku nasza zgoda przeszła do historii. Odnowiona została, już w zupełnie innych realiach po 20 latach w 2019 roku, rok wcześniej przybity był układ. ZKS&OKS!

Zobacz także