Aktualności
2023 – czas rekordów na trybunach

23 989 – tylu kibiców po oddaniu większości trybun po remoncie stadionu oglądało mecz barażowy o awans do ekstraklasy pomiędzy Wisłą Kraków a Puszczą Niepołomice. 9 438 – tyle średnio widzów oglądało mecze ekstraklasy w sezonie 2022/23. Do przekroczenia progu 10 tys. jest coraz bliżej, w najbliższym sezonie oddany do użytku zostanie nowy stadion Radomiaka, do ekstraklasy wracają ŁKS i Ruch, średnią zaniżają takie kluby jak Warta grająca w Grodzisku, podobnie jak trzeci beniaminek, który zostanie wyłoniony z finału baraży, również Mistrz Polski czeka na rozbudowę stadionu. Mimo to wydaje się, że nowy sezon może być najlepszym pod tym względem od 38 lat. Pojawiały się pytania jak będzie wyglądał świat sportu po pandemii. Okazuje się, że wiele lig piłkarskich osiąga znakomite rezultaty, wręcz historyczne. Po raz pierwszy w dziejach dwie ligi – niemiecka 1. Bundesliga i angielska Premier League w jednym sezonie przekroczyły średnią 40 tys. widzów, przy czym w Anglii był to rekord. Rekord padł także we Francji, a w siłę rosną ligi spoza Europy.

 

Polska nadrabia wieloletnie zaległości. Powstaje wiele nowych stadionów, a wraz z nimi kluby przenoszą się na wyższy pułap. W minionym sezonie 7 klubów ekstraklasy osiągało średnią widownię powyżej 10 tys., a dwa powyżej 20. Tu należy zaznaczyć, że w trakcie sezonu otwarto stadion w Szczecinie, więc w nowym sezonie frekwencja powinna jeszcze pójść w górę. Otwarcia w ekstraklasie nie doczekał się obiekt w Płocku, zainaugurowany w pełni zostanie już w I lidze, gdyż miejscowa Wisła zaznała goryczy spadku. W I lidze trwa budowa stadionu GKS Katowice, Odry Opole, także Sandecji, która również zainauguruje go po spadku do II ligi, w trakcie rozgrywek otwarto stadion Zagłębia Sosnowiec. Mimo trwającego remontu stadionu przy Reymonta średnia widownia na Wiśle przekroczyła 10 tys. (12 527).
 

EKSTRAKLASA:
1. Legia Warszawa 21.206
2. Lech Poznań 20.736
3. Widzew Łódź 17.169
4. Pogoń Szczecin 15.397
5. Górnik Zabrze 14.660
6. Śląsk Wrocław 10.365
7. Korona Kielce 10.088
8. Jagiellonia Białystok 9.058
9. KS Cracovia 8.437
10. Lechia Gdańsk 7.437
11. Zagłębie Lubin 5.812
12. Raków Częstochowa 5.267
13. FKS Stal Mielec 5.128
14. Miedź Legnica 4.408
15. Piast Gliwice 4.067
16. Wisła Płock 3.934
17. Radomiak Radom 3.618
18. Warta Poznań 2.782

czołówka I LIGI:
1. Wisła Kraków 12.527
2. ŁKS Łódź 9.075
3. Ruch Chorzów 8.654
4. Arka Gdynia 4.808
5. Podbeskidzie Bielsko-Biała 4.014

 
Europa i świat

 

1. Niemcy 42 966 (rekord 2011/2012 – 45 116) – stały lider od kilkunastu lat. Jak to bywa w wielu przypadkach – nastąpiła rozbudowa związana z organizacją Mistrzostw Świata w 2006 i od tego czasu 1.Bundesliga zaczęła przekraczać średnio 40 tys. widzów na mecz. Wyniki w poszczególnych latach są związane z tym, które kluby lądują na drugi szczebel, gdzie obecnie widownia wynosi aż ponad 21 tys. Do 2 ligi spadła chociażby Hertha, która gromadzi średnio 53 tys. kibiców.

2. Anglia 40 301 (historyczny rekord) – w tym roku pobity zostaje rekord, pierwszy sezon, w którym zarówno liga niemiecka jak i angielska przekroczyły średnią widownie na poziomie 40 tys. widzów, a to jeszcze nie koniec, bo trwa chociażby rozbudowa stadionu Liverpoolu i Evertonu. Są plany rozbudowy innych obiektów m.in. Manchesteru City. Dogonienie Bundesligi jest jak najbardziej możliwe. Na drugim szczeblu widownia wyniosła ponad 18 tys. Co ciekawe jeden z zespołów, które awansowały do Premier League – Luton Town w tej klasyfikacji zajął.. ostatnie 24 miejsce.

3. Hiszpania 29 581 (rekord 1994/1995 – 30 592) – wyniki hiszpańskiej Primera Division są bliskie rekordów, który jest do pobicia na wyciągnięcie ręki. Trwa chociażby przebudowa Santiago Bernabeu. W następnym sezonie Camp Nou z powodu przebudowy opuści Barcelona – największe stadiony w kraju będą jeszcze większe. To nie wszystko, bo Hiszpania stara się o Mundial w 2030 roku, dlatego pobicie rekordu jest tylko kwestią czasu.

4. Włochy 29 508 (rekord 1985 – 38 872) – włoska Serie A była kiedyś najbardziej efektowną ligą na trybunach, nie dość, że frekwencja była najwyższa na świecie to narodził się ruch ultras, który uatrakcyjniał widowiska piłkarskie. W tym sezonie frekwencja znów wyraźnie wzrosła a liderami są kluby z Mediolanu. Włochom jednak brakuje nowych inwestycji w stadiony, to także powinno się niedługo zmienić, gdyż przymierzają się do organizacji Euro 2032.

5. Brazylia 26 790 *2023 (2019 – 21 230) – Brazylia ma ogromne tradycje piłkarskie, ale nie ma długiej tradycji rozgrywek centralnych. Popularne wciąż są rozgrywki stanowe, które rozgrywane są przed startem lig ogólnokrajowych. Serie A rośnie z roku na rok osiągając aktualnie najlepsze wyniki. Obecny sezon wygląda imponująco – ponad 26 tys. widzów na mecz, pamiętajmy, że to dopiero początek, gdyż ruszył w połowie kwietnia. Tu jak w wielu innych przypadkach duży wpływ miały inwestycje związane z organizacją MŚ w 2014 roku.

6. Meksyk 23 831 *Clausura 2023 i trwające play-off (Clausura 2007/8 – 27 484) – bardzo silna, stabilna liga, latynoska potęga. Meksyk kocha futbol, meksykanie kochają swoją ligę i po raz kolejny będą współorganizatorami Mundialu. Tylko jeden klub w 18 zespołowej lidze nie przekroczył średniej 10 tys.

7. Francja 23 677 (historyczny rekord) – Francja przez lata nie miała wcale imponującej ligi, również na płaszczyźnie reprezentacyjnej nie potrafiła sięgnąć po najwyższe trofeum. W latach 80. frekwencja często bywała nawet niższa niż w Polsce! Wszystko zmieniło się po MŚ w 1998 roku. Infrastruktura zmieniła się diametralnie. W tym sezonie Ligue 1. osiągnęła najlepszą frekwencję w historii. Może być jeszcze lepiej, gdyż nową inwestycje planuje obecnie największy klub PSG, który narzeka na zbyt mały stadion. W drugiej lidze grają słynne kluby jak Bordeaux czy Saint Etienne.

8. USA/Kanada MLS 21 649 *2023 (rekord 2017 – 22 113 *22 kluby – obecnie 29) – MLS to prawdziwy fenomen. Liga stworzona od zera a rozrastająca się z roku na rok, najdynamiczniejsza liga piłkarska jeśli chodzi o wzrost poziomu, finansów i zainteresowania. Przyciąga najmłodsze pokolenie w USA, a wśród sportów amatorskich piłka wysuwa się na pierwsze miejsce – bardzo popularna wśród dziewczyn. W 2025 dołączy 30 zespół z San Diego, wpisowe – 500 mln dolarów. Docelowo MLS ma liczyć 32 zespoły, niewykluczone, że opuszczą ją za kilka lat trzy zespoły kanadyjskie, gdyż również Kanada w końcu powołała swoją zawodową ligę. Właśnie ogłoszono transfer Leo Messiego do Interu Miami. Oba kraje będą gospodarzami MŚ w 2026 roku i podobnie jak te w USA w 1994 roku mogą być kolejnym krokiem milowym w rozwoju soccera.

9. Chiny 20 061 *2023 (rekord 2016 – 24 159) – Liga Chińska CSL przemierzała długą drogę profesjonalizacji. Chińczycy budują ciągle nowe stadiony – w zeszłym roku liczących między 10 a 68 tys. widzów oddali aż 13. Wydawało się, że bańka pękła, gdyż kilka klubów upadło ze względów finansowych i wprowadzono ustawowo drastyczne cięcia płac, co powoduje odpływ gwiazd sprowadzanych za grube miliony. Rozpadł się wielkokrotny mistrz Guangzhou Evergrande, który przyciągał ponad 45 tys. fanów na mecz. Kibice jednak powrócili w liczbie wcale nie gorszej niż przed pandemią. Chiński potencjał jest nieograniczony. Aktualnie widownia oscyluje w okolicach 20 tys.

10. Argentyna ok.20 tys (2014 – 21 321) -obecnie gra aż 28 klubów – Argentyna to fanatyzm, chaos… rozgrywki są tak skomplikowane, że nie ogarnia ich większość świata. Tradycje mają bardzo długie, już XIX wieczne. Trwa właśnie modernizacja stadionu River Plate, który pomieści 84 tys. widzów. Już teraz na mecze przychodzi średnio 80 tys. co klasyfikuje River w absolutnym światowym top z Barceloną i Borussią Dortmund. Lokalny rywal Boca Juniors planuje stadion jeszcze większy, jedna z koncepcji przewiduje ok. 112 tys. miejsc. Argentyna w większości posiada stare stadiony, wiele może zmienić organizacja Mundialu w 2030 roku, o którą będzie się starać wraz z sąsiednimi Chile, Paragwajem i Urugwajem.

11. Holandia 18 162 (rekord 2009 – 19 789) – podobnie jak w przypadku ligi francuskiej, w latach 80. frekwencja bywała gorsza niż w Polsce. Duża zmiana nastąpiła przy organizacji Euro 2000. Miał miejsce duży wzrost, wręcz podwojenie widowni. Holendrzy również coraz lepiej prezentują się pod względem ultras, nastąpiło tam wielkie odrodzenie podobnie jak w Niemczech.

12. Japonia 17 389 *2023 (rekord 2019 – 20 751) – Japończycy jeszcze nie powrócili na stadiony w takiej liczbie jak przed pandemią. Jednak jest to stała, silna, dobrze zorganizowana liga. Oczywiście bodźcem rozwoju była organizacja Mundialu w 2002 roku. Wtedy świat ujrzał nowe, duże stadiony na dalekim wschodzie. Japończycy wraz z Koreańczykami zdominowali region zarówno na poziomie klubowym, jak i reprezentacyjnym. Japończycy słyną z dobrze zorganizowanego i melodyjnego dopingu. Młyny są naprawdę imponujące.

13. Szkocja 16 439 (rekord 1999 – 18 534) – liga z wielkimi tradycjami, oczywiście ton rywalizacji nadają dwie potęgi z Glasgow. Jedyny, wyraźny spadek nastąpił właśnie w czasie degradacji Rangersów.

 

Tak prezentują czołowe ligi. W 13 krajach obecnie frekwencja przekracza 15 tys. widzów. Dodać należy do tego, że chociażby tyle jest też w 2 ligach niemieckiej (21 tys.) czy angielskiej (18 tys). Jednak ta klasyfikacja obejmuje same państwa, mamy więc 7 krajów z Europy, 2 z Ameryki Południowej, 2 z Ameryki Centralnej i Północnej i 2 z Azji.

 

Historyczne rekordy bite są w Anglii, Francji, na dobrej drodze jest Brazylia. Nie jest jednak tak, że tylko te kraje potrafiły przebijać barierę 15 tys. widzów. W tym gronie była chociażby Rosja, której liga upadła z powodu wywołanej wojny, a wcześniej ZSRR. Do tego grona dobija się także liga turecka, która ma swoje wzloty i upadki. W siłę rośnie liga indyjska – ISL. Poniżej ci, którzy w tym wieku byli w TOP i ci, którzy niedługo do tego TOP mają predyspozycje dołączyć.
 

1. Rosja – rekord 2020 po otwarciu stadionów na Mundial – 17 393 – obecnie od wybuchu wojny duży zjazd – 9 437 (rekord ZSRR – rok 1971 – 30 110)

2. Turcja – rekord 2004 – 16 799 – obecnie – 12 387 – Turcja chce się ubiegać o Mistrzostwa Europy, więc także należy spodziewać się kolejnych inwestycji infrastrukturalnych. W tym roku kraj dotknęła klęska trzęsienia ziemi, co oczywiście miało wpływ na rozgrywki piłkarskie.

3. Indie – rekord 2015 – 27 111 – sezon 2022/23 – 12 749 – do rekordów z lat 2014-16 należy podchodzić z dystansem, gdyż ówczesna liga nie była uznawana przez FIFA, a odbywały się turnieje z wieloma znanymi, często emerytowanymi piłkarskimi gwiazdami. Indie słyną z derbów Kalkuty, które przyciągały nawet 130 tys. widzów. Kraj jest jednak bardzo zacofany infrastrukturalnie, a poziom piłkarski jest wciąż mizerny. Długa droga przed nimi, ale podobnie jak w przypadku innych krajów organizacja jakiegoś dużego turnieju może być bodźcem do rozwoju i nad tym pracuje miejscowy związek piłkarski.

4. Szwajcaria – 13 172 – rekord w tym sezonie 2022/23 – nieduży europejski kraj w tym sezonie zaimponował widownią na meczach, kto wie czy będą jeszcze w stanie przebić tą barierę? Wydaje się to czymś nieprawdopodobnym.

5. Portugalia 11 621 – rekord 1987 – 18 988 – liga portugalska zawsze należała do topowych. Dzisiejsza frekwencja jest niższa tylko ze względu na ograniczenia widowni ze względów bezpieczeństwa na największych klubach kraju. Liderem jest Benfica gromadząca niemal 58 tys. publiczność.

6. Algieria – ciężko o oficjalne dane z tej ligi, szczególnie teraz po covidzie stadiony zostały przywrócone widzom stopniowo, w 2014 roku średnia widownia wyniosła – 12 088 widzów. Bardzo dużo dzieje się tu pod względem kibicowskim, do tego powstają nowe stadiony. Wystarczy podać przykład, że klub JS Kabylie w tym roku otworzy stadion na 50 tys. widzów w 150 tys. mieście. Poprawa infrastruktury powinna pomagać w ciągłym wzroście frekwencji.

7. Indonezja – rok 2014: 11 566… Indonezja to kraj niesamowitego fanatyzmu piłkarskiego i wielu grup kibicowskich. Wystarczy powiedzieć, że stołeczny klub Persija Jakarta w zeszłym roku otworzył stadion na 82 tys. widzów. Miejscowa liga ma szanse dogonić chińską i japońską jednak ciągle natrafia na problemy finansowe, organizacyjne czy związane z wybrykami kibiców. W tym roku miały się odbyć tam MŚ u-20, ale po nie wpuszczeniu na losowanie grup delegacji Izraela, FIFA postanowiła odebrać je i przenieść do Argentyny.

 

Są też kraje, które dawniej były bardzo silne na europejskiej scenie, dotyczy to głównie bloku wschodniego, lata transformacji niekorzystnie odbiły się na poziomie zamożności lig względem zachodu. Także swoje problemy przeżywa chociażby Grecja.
 

1. Polska – rekord 1959 – 17 697 – grało wtedy wprawdzie jedynie 12 drużyn, ale wynik jest imponujący. Właściwie widownia w okolicach 10 tys. była standardem do 1986. Później zaczął się duży zjazd, a powrót trwał latami. Dzięki kolejnym inwestycjom stadionowym przyszły sezon wydaje się tym przełomowym, w którym bariera 10 tys. znowu zostanie złamana.

2. Węgry – rekord 1955 – 17 179 – dawniej to absolutna światowa potęga, przed którą drżał każdy. Podobnie jak w Polsce zapaść zaczęła się wraz z upadkiem komunizmu, z tym, że była dużo większa niż u nas. Obecnie Węgrzy wydobywają się z dna zarówno na niwie reprezentacyjnej jak i ligowej, jednak dzisiaj frekwencja wynosi już tylko niewiele ponad 3 tys. widzów.

3. Grecja – rekord 1986 – 14 103 – były czasy kiedy Panathinaikos grał w finale Pucharu Europy. Od lat 90-tych frekwencja spadła – korupcja, chaos, grube awantury, a później jeszcze kryzys finansowy to wszystko odbijało się na widowni. W tym roku mamy pierwszy wzrost od dłuższego czasu, a wszystko to efekt otwarcia nowego stadionu przez AEK Ateny, który teraz widownią przebija najlepsze polskie kluby.

4. Rumunia – rekord 1976 – 14 623 – rumuńska piłka tez liczyła się w Europie. W 1986 roku Steaua Bukareszt sięgnęła po Puchar Europy pokonując Barcelonę. Rumuni ligowo po upadku komunizmu radzili sobie nieźle. Prawdziwy kryzys i upadki klubów nastąpiły całkiem niedawno – w ostatniej dekadzie. Teraz jednak powoli wszystko wraca na dobre tory, otwarto kilka nowych stadionów. Obecnie widownia wynosi powyżej 5 tys.

5. Jugosławia – rekord 1976 – 11 670 – Bałkany zawsze były silne piłkarsko, także wspólna liga była atrakcyjna. Dzisiaj jeżeli chodzi o reprezentacje, to wciąż trzymają się dobrze, można powiedzieć, że w przypadku Chorwatów nawet lepiej. Ligi jednak są teraz porozbijane i zaniedbane infrastrukturalnie. Europejskimi potęgami już nie będą. W 1991 roku Crvena Zvezda sięgała po puchar Europy.

6. Ukraina – rekord 2013 – 12 547 – tu historia jest nieco inna. Po upadku bloku wschodniego powstały dwie nowe silne ligi – rosyjska i ukraińska. Dzięki organizacji Euro 2012 Ukraina dużo zyskała infrastrukturalnie a największe kluby stanowiły znaczną siłę na mapie Europy. Wojna najpierw ta w Donbasie spowodowała emigrację Shahtara, a ostatnia inwazja Rosji doprowadziła do całkowitej zapaści i nie wiadomo kiedy i czy w ogóle powróci ona w tym kształcie w jakim była przed wojną.

 

Jak widać wschód Europy stracił sporo względem swojego najlepszego okresu, za to na zachodzie i w Azji wyłoniło się kilku średniaków, do których powinniśmy dołączyć. Bariera 10 tys. widzów wydaje się tą, która cechuje rozgrywki, które wychodzą z peryferii światowego futbolu.

 

1. Kolumbia – 10 045 (*2023) – trzecia liga Ameryki Południowej, po wielkich potęgach jakie stanowią Brazylia i Argentyna. Kilka wielkich klubów na miarę całego kontynentu sprawia, że cała liga wygląda bardzo przyzwoicie. W najwyższej lidze gra aż 20 zespołów, więc tym bardziej frekwencja godna odnotowania.

2. Szwecja 9 929 (*2023) – rekord 1959 13 763. Rekordowe widownie notowane były, gdy Szwecja była czołową drużyną świata. Odpływ widzów dało się zauważyć na przełomie lat 80/90 jednak już dekadę później ponownie oscylowała w okolicy 10 tys. Kibicowsko jest to ciekawa i atrakcyjna liga, szczególnie w dziedzinie ultras bardzo efektowna.

3. Korea Południowa – 10 312 (*2023, rekord 2008 – 12 901). Koreańczycy zawsze ustępowali Japończykom. W ostatnich latach przed pandemią widownia mocno spadała, teraz wraca do poziomu z pierwszej dekady XXI wieku.

4. Iran 9 515 (12 212 – rok 2019). Praktycznie co rok Iran Pro League przyciąga widownię w okolicach 10 tys. widzów na mecz. W Teheranie odbywają się jedne z największych derbów świata, które przyciągają ok. 90 tys. fanów. Najwyższą widownię na poziomie ponad 33 tys. w tym sezonie miał Tractor Sazi Tebriz.

5. Maroko – 8/9 tys. – w takich granicach oscyluje frekwencja w miejscowej lidze. Najefektowniejsze derby świata rozgrywane są na 67 tys. stadionie w Casablance gdzie grają Raja i Wydad, 65 tys. stadionem dysponuje IR Tanger, 53 tys. FUS Rabat a 45 tys. Magreb Fez. Fanatyzm piłkarski Marokańczyków rozbłysnął w światłach reflektorów, gdy ich zespół dotarł do półfinału ostatniego Mundialu. Należy się spodziewać kolejnych inwestycji stadionowych, gdyż Maroko wraz z Hiszpanią, Portugalią i Ukrainą wystosowało poważną kandydaturę do organizacji MŚ 2030.

6. Belgia – 9 886 – (rekord 1974 – 12 396). Frekwencja w lidze belgijskiej jest bardzo równa, oscyluje w okolicach 10 tys. Wprawdzie w latach 90 spadała nawet poniżej 8, jednak po rozbudowie stadionów na Euro 2000 często przekracza 11 tys. W tym sezonie do ostatniej minuty meczów o mistrzostwo kraju walkę stoczyły trzy kluby – Royal Antwerp, Genk i Union Saint-Gilloise. Dzięki bramce w 94 min. ten pierwszy zespół odzyskał mistrzostwo po 66 latach!

7. Dania – 9 950 – w tym sezonie liga duńska pobiła wszelkie rekordy, wyprzedzając chociażby nasza ekstraklasę. Ten kraj zrobił niesamowity postęp. Dopiero w latach 90 frekwencja dobiła do 5 tys. i z każdą dekadą rosła. Dzisiaj Dania jest najmniejszym krajem w tym zestawieniu. Duńscy fanatycy mocno zaznaczają swoją obecność na europejskiej scenie.

8. Arabia Saudyjska 9 339 (*2023)– liga w Arabii Saudyjskiej to nowe inwestycje, nowe plany na przyszłość. Saudowie mają wielkie ambicje, stworzenia czołowej ligi u siebie, a także organizację Mistrzostw Świata. W najbliższych latach zapewne należy się spodziewać kolejnych kroków naprzód. Wielkim hitem był transfer Cristiano Ronaldo do Al Nassr.

9. Australia – 7 477 (rekord 2008 – 15 348). Jest to młoda liga. Rekord padł w 2007/8 kiedy występowało jeszcze 8 drużyn, obecnie gra 12. Od czasu pandemii A-league nie jest na razie w stanie powrócić do średniej 10 tys.

10. Malezja – 6 215 (*2023, rok 2014 10 219) – był już sezon, w którym średnia widownia przekroczyła 10 tys. przy 12 zespołach, obecnie gra 14. Jest to kolejny kraj na azjatyckiej mapie, gdzie inwestuje się w futbol, a jednocześnie ruch kibicowski jest młody i szybko się rozwija. Stadion narodowy w Kuala Lumpur mieści prawie 88 tys. widzów.

11. Wietnam – 6 704 (*2023, rok 2013 9 944) – futbol w Wietnamie jest bardzo popularny, jednak ani reprezentacja, ani kluby na razie nie potrafią osiągnąć sukcesu na własnym kontynencie. Są jednak symptomy na lepszą przyszłość – ma miejsce w Azjatyckiej Lidze Mistrzów, a zespół narodowy ostatnio awansował do ostatniej fazy eliminacji MŚ, co daje nadzieje awansu na poszerzony mundial w następnej edycji.

12. Izrael 8 616 – to może być zaskakujące, ale właśnie w tym sezonie miejscowa liga odnotowała najlepszy wynik w historii i jest niewiele gorszy od polskiej ligi, to też dzięki nowym stadionom. Zaskakująco dobrze radzi sobie młoda kadra Izraela, która dzisiaj rozegra półfinał MŚ do lat 20 z Urugwajem.

13. Norwegia – 7 662 (*2023)- rekord 2007 rok 10 485 – był sezon kiedy liga norweska naprawdę zaskakiwała liczbą widzów na meczach. W tym sezonie także wygląda to całkiem nieźle, jak na niewiele ponad 4 milionowy kraj. Należy przy tym zauważyć, że obecnie gra w najwyższej klasie 16 drużyn.

14. Austria -7 187, rekord 2009 rok 9 338 – jak widać najlepsza frekwencja zanotowana została po oddaniu obiektów na Euro 2008. Austriakom jednak nie udało się na razie dobić do granicy 10 tys… Są jednak cały czas na poziomie, który daje taką możliwość.

 

Szybko przeskanowaliśmy 40 lig piłkarskich, a przecież jest jeszcze wiele innych, mniejszych, egzotycznych. Droga w futbolowej hierarchii jest długa, Polska liga pnie się w górę, oby także pod względem sportowym. W rankingu UEFA udało nam się wydostać z 30 na 24 miejsce w Europie. Na trybunach całe szczęście jest lepiej. 😉

 

* sezon trwa

 

8.06.2023

Zobacz także